Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#31 2012-05-21 22:34:37

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Skinął i z tajemniczym uśmiechem wstał od stołu. Ręce splótł na swoich lędźwiach. Ruszył długim korytarzem. Skręcił w sześćset sześćdziesiąty szósty zakręt, a potem zatrzymał się przy ósmej klatce. Obie liczby były czysto diaboliczne. Miały moc.
-Oto on - powiedział, wskazując palcem żywiołaka w klatce.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#32 2012-05-21 23:12:40

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Szedł za nim, po drodze zakładając na siebie płaszcz, który wyglądem, mógł nieco przypominać szaty, które niegdyś nosił, a których nie miał na sobie od paru wieków. Kiedy ujrzał żywiołaka, uniósł lekko brwi. Uklękł przy klatce, przyglądając mu się uważnie.
- Co dokładnie miałeś na myśli, mówiąc, że coś jest z nim nie tak? - zapytał, zerkając na Lucyfera. W tym samym czasie podwinął rękaw płaszcza i wyciągnął dłoń do żywiołaka przez kraty. Na wierzchu dłoni płonął mu symbol, który rozpoznałby każdy żywiołak ognia. Znak, że jest jednym z nich.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#33 2012-05-21 23:29:38

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

-Spójrz na jego oczy - poinstruował. Płonęły. Żywym ogniem. Nie takim jak te Lucyfera, gdy się złościł. - I tak ciągle, bez przerwy. Twierdzi, że nie może tego zatrzymać, że to przeze mnie.
Lucyfer po prostu żywiołaków zbytnio nie rozumiał. Stworzenie ich było dziwne i ze wszystkich stworzeń, tu najmniej się przyczyniał. A jednak okazywało się, że miał na nie naprawdę spory wpływ.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#34 2012-05-21 23:42:17

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Zmarszczył brwi na ten widok. Dziwne. Nigdy wcześniej nie spotkał się z czymś podobnym. Oczy żywiołaków zazwyczaj miały jedynie barwę swojego żywiołu i dopiero, kiedy używały swoich mocy, bądź, gdy były bardzo zdenerwowane. Po chwili ujął dłoń żywiołaka, nakazując mu się przybliżyć, by mógł przyjrzeć się jego oczom. Przemówił w tylko sobie znanym języku, a oczy żywiołaka zapłonęły jeszcze mocniej, jednak po chwili ogień zmalał i zniknął. Teraz pozostały same, zwyczajne teczówki. Posłał żywiołakowi delikatny uśmiech i podniósł się do pionu.
- Już. Jedyne, co zrobiłem, to go uspokoiłem. - poinformował go.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#35 2012-05-22 00:13:40

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

-Chcesz mi powiedziec, że po prostu się mnie bał? - zapytał z kpiną w głosie. Może było i w tym słychać odrobinę pychy, ale taki był. Siedem grzechów głównych skądś się wzięło i Lucyfer już się o to postarał. Ukucnął przy klatce i posłał żywiołakowi pełne władzy spojrzenie. - Może teraz jak się trochę uspokoiłeś to znajdziemy Ci normalną kwaterę.
Klatka momentalnie zniknęła. Lucyfer nie lubił trzymać stworzeń w klatkach. Były jego... armią. Nie więźniami. Dopiero kiedy coś było nie tak, kiedy nie chciał, żeby coś dziwnego mieszało się z normalnością, wtedy ich zamykał.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#36 2012-05-22 00:21:23

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

- Nie tylko. Można powiedzieć, że po prostu trudno mu opanować emocje.- odparł, wzruszając ramionami. Obserwował to całe zajście z lekkim uśmiechem na twarzy. Nie sądził, by pierwsze zadanie było takie proste. Oczekiwał czegoś, co raczej sprawdzi jego umiejętności.
Skrzyżował ręcę na klatce piersiowej przyglądając się Lucyferowi, dopiero po chwili rzucając mu spojrzenie typu "to wszystko?".


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#37 2012-05-22 00:27:14

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

-Miałeś tylko dowiedzieć się o co chodzi. To nie był żaden test. Jeżeli chcesz testu, możemy powalczyć - powiedział, a w jego oczach pojawiło się coś, co jawiło się pod nazwą "wyzwanie". Nigdy z takiego nie zrezygnował. Poza tym znał wielkość swojej mocy. Wiedział, że nikt nie powinien jej lekceważyć. Żyjąc miliardy lat, nabierał doświadczenia, nabierał mocy - wszystkiego, czego inni mieli teraz po prostu mniej. Dlatego był panem.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#38 2012-05-22 18:08:30

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Pokiwał na znak zrozumienia, a na wspomnienie walki, skrzywił się nieco.
- Nie sądzę, by wyszło mi to na dobre. - stwierdził, wzruszając ramionami. Dobrze wiedział, że Lucyfer z łatwością zmieszałby go z błotem, gdyby chciał. Nie miał jednak zamiaru przekonać się o tym na własnej skórze. - Dlatego... no cóż, podziękuję.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#39 2012-05-22 18:17:15

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

-Dobra decyzja - powiedział. - A przynajmniej dla Ciebie.
Lucyfer ostatnio miał bardzo mało rozrywki, a kiedy już udawało mu się jakąś sobie dostarczyć, w końcu i tak kończyło się na pieprzeniu. Każdy choć raz chciał poczuć przy sobie pana Piekieł. Oczywiście, żeby w ogóle się zainteresował, trzeba było nie lada zachodu, jednak na pewno było warto. Teraz jednak rozrywka w innej formie właśnie uciekła mu sprzed nosa. - A więc, chcesz już wrócić do siebie?


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#40 2012-05-22 19:10:04

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

W to nie wątpił. Bo i jakoś mu się do śmierci, ani też upokorzenia nie śpieszyło.
- Jeśli tylko to nie stanowi dla ciebie problemu. - odpowiedział. Bo tak w zasadzie, nie przeszkadzałby mu dłuższy pobyt w Piekle. Wolał jednak wrócić już do domu i na spokojnie przemyśleć sobie, w co też tak właściwie się wpakował.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#41 2012-05-22 19:28:38

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

-Chodźmy - powiedział, ruszając w odpowiednim kierunku. Ten labirynt korytarzy mógł być zgubny dla każdego, kto nie znał kombinacji Lucyfera. Dlatego nie warto było uciekać z klatek. Tam przynajmniej dostawało się wszystko, co potrzebne. Po ucieczce błąkałoby się po korytarzach przez wieczność. Lucyfer stanął znów w swojej jadalni, a później położył dłoń na ramieniu maga, by na powrót znaleźć się w jego mieszkaniu.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#42 2012-05-22 19:53:26

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Ruszył za nim, mając wrażenie, że jeśli tylko spuści go z oczu, to zgubi się pośród kolejnych to korytarzy.  Było ich tak wiele, że już po chwili pogubił się i nie potrafiłby wrócić do miejsca, w którym był przed chwilą. Więc, kiedy znaleźli się w jadalni, w duchu odetchnął z ulgą. Czując dłoń na swoim ramieniu, przeszedł go dziwny dreszcz, a już po chwili był znowu w swoim mieszkaniu.
- Dziękuję. - odezwał się po chwili.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#43 2012-05-22 20:06:33

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Rzeczywiście, bezmiar korytarzy był przytłaczający, dla kogoś kto ich nie znał. Lucyfer po prostu czuł, w którą stronę iść. Był to może instynkt, a może było tak dlatego, że wszystko było tu zaprojektowane pod niego? Pod władcę?
-Niedługo się zobaczymy, Aleksandrze - powiedział, spokojnym tonem. - A do tego czasu, oszczędzaj siły.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#44 2012-05-22 23:15:17

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Pokiwał głową na jego słowa.
- W porządku. Będę czekać. - odpowiedział, choć sam do końca nie wiedział, co też skłoniło go do tych słów. Miał wrażenie, że nie powinien ich wypowiadać, nie w stosunku do samego diabła.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#45 2012-05-22 23:29:22

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Oj nie powinien. Bo kiedy Lucyfer się do niego zgłosi będzie to albo walka albo chęć sprawdzenia Alexandra. Teraz jednak skinął mu głowa, a chwilę później zniknął. Wyglądało to jakby rozpłynął sie w powietrzu, jak gdyby po prostu nigdy go tutaj nie było, choć w powietrzu pozostał jego zapach...


You never know how much time you'll have.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plrasowekoty.pl superkreskowki.pl