Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#91 2012-05-27 13:41:09

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

-Zawsze można zrobić obie rzeczy na raz - powiedział, po czym spojrzał na swoją rękę, w której pojawiła się chusteczka. Wytarł dłonie, po czy rzucił ja przed siebie, a zanim jeszcze dotknęła ziemi, zniknęła. Czary były świetne, magia to coś niesamowitego. Może dlatego Lu lubił magów? Bo znali się na rzeczy? Cóż, na pewno lepiej niż taki wampir, który jedyne co wiedział, co że trzeba się wgryźć w ludzką tętnicę.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#92 2012-05-27 13:48:49

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

- No niby. - mruknął, oglądając ten pokaz magii bez większego zainteresowaniabo nie było w tym zupełnie nic ciekawe, ot co. Widział o wiele ciekawsze rzeczy przez te kilka wieków, które przeżył. - Więc co teraz, jeśli mogę zapytać? - dodał jeszcze, powracając wzrokiem do niego.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#93 2012-05-27 13:56:32

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Uh, no oczywiście, że w wyczarowaniu chusteczki nie było niczego ciekawego. Gdyby było inaczej byłby raczej kiepskim diabłem. Wolałby już być w takim razie zwykłym magiem.
-Nie wiem, na co masz ochotę? Ja chętnie zabiłbym jakąś babcię - powiedział, pocierając żuchwę, wierzchem dłoni. W zabijaniu do dopiero była magia! Kiedy ciepła krew opuszczała organizm, a serce zatrzymywało się...


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#94 2012-05-27 14:06:33

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Wzruszył ramionami w odpowiedzi. Sam nie wiedział, naprawdę.
- Czemu babcię? Przecież zapewne i tak umrze niedlugo ze starości. - powiedział, zupełnie nie rozumiejąc. No cóż, Alex rzadko kogokolwiek pozbawiał życia. Mu to potrzebne do szczęścia nie było, ani z głodu ludzi zabijać nie musiał. Zabijał tylko dla rozrywki, jednak nie odczuwał tego tak, jak to robił Lucyfer.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#95 2012-05-27 14:20:45

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

-A czemu nie? Babcie są denerwujące. Chodzą do kościoła, czczą mego ojca i zapewne są wielkimi fankami Gabriela. Nie lubię ich - powiedział, przeczesując włosy palcami. Dla Lucyfera zabijanie było jak oddychanie. Żadnej z tych rzeczy robić nie musiał, a jednak obie w jakiś sposób sprawiały mu przyjemność. Czuł przyjemne mrowienie w palcach, kiedy skręcał komuś kark albo torturował na inne sposoby. Było to świetne uczucie. A później oglądał rodziny zmarłych, kiedy Ci płakali. To było dopiero zabawne!


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#96 2012-05-27 14:24:09

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Parsknął śmiechem na jego słowa, mimowolnie się z nim zgadzając. Pewne właśnie takie babcie chciałyby go na stosie spalić. W sumie, to nawet pamiętał, jak to kiedyś próbowali... No ale po co brać pod uwagę, że jego żywiołem jest ogień, naprawdę. Przecież to taki wielce nieistotny szczegół.
- Nie no, muszę przyznać ci rację. No ale, przynajmniej same powoli padają. - stwierdził, wzruszając ramionami.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#97 2012-05-27 14:41:49

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

-Każdy sam powoli pada... Chociaż lubię przyspieszać ten proces - powiedział, uśmiechając się iście diabolicznie. Naprawdę, te babcie potrafiły być naprawdę wkurzające, albo Ci kandydaci na kapłanów. A najgorsze były chyba zakonnice. Jakoś nie potrafił ich zdzierżyć. Po pierwsze, to były kobiety! Po drugie, co niby kobiety miały wspólnego z kościołem? Po trzecie, chujnia z grzybami i tyle, kobiety powinny siedzieć przy garach, a nie w kaplicach.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#98 2012-05-27 14:48:39

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

- To akurat nie wątpię. - mruknął pod nosem. Bo naprawdę, czego innego mógłby spodziewać się po diable? Co do kobiet, miał nieco inne zdanie. Oczywiście, nie chodziło mu o ludzkie kobiety, których zdzierżyć po prostu nie potrafił, a o czarownice. Nie jedna już rozłożyła go na łopatki i dobrze wiedział, że nie należy ich lekceważyć.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#99 2012-05-27 15:05:00

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Lucyfer nie spotkał jeszcze żadnej kobiety, która rozłożyła by na łopatki jego. W sumie, to mężczyzny ani dziecka też nie spotkał. W ogóle nikogo. Bezpłciowe aniołki też jakoś rady nie mogły mu dać. Ale co poradzić, przecież nie będzie mu z tego powodu smutno, prawda?
-Dziwisz mi się? Żyję tyle miliardów lat, że to prawie jedyna rozrywka. Kiedyś kto chociaż można byłoby powalczyć z dinozaurami, a teraz? Jedyne zwierzęta domowe to jakieś chomiki, co za żenada...


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#100 2012-06-01 18:57:05

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Parsknął śmiechem na jego słowa, zwłaszcza na wypowiedź na temat chomików.
- No dobra, muszę przyznać, że brzmi to dość nudnie. - przyznał, mierząc go wzrokiem. Po prostu lubił jego widok, to wszystko. Nie chodziło mu o nic konkretnego. - Więc, co teraz?


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#101 2012-06-02 14:35:11

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

-Dobre pytanie. Zarazę zaplanowałem na piątek, a wielką powódź w wioskach koło Missisipi na jutro, więc dzisiaj jestem wolny - powiedział, uśmiechając się kącikiem ust. W sumie trudno było zorientować się czy żartuje. On sam jeszcze nie wiedział czy był to żart, czy może naprawdę ześle na ludzkość jakąś zarazę albo powódź. W końcu ostatnio było dość cicho...


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#102 2012-06-24 16:53:00

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Na jego słowa, uniósł lekko brwi, a po chwili parsknął śmiechem. Wziął to za żart, ale mimo wszystko - przecież Lucyfer zdecydowanie byłby zdolny do czegoś podobnego.
- Ambitne i ciekawe plany, nie powiem. - skwitował, wzruszając ramionami. - Skoro masz wolny dzień, to co zamierzasz robić? - zapytał jeszcze, niczym ciekawskie dziecko. I że niby ma tyle lat ile ma? Żarty!


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#103 2012-07-26 00:52:54

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Wolny dzień w życiu Lucyfera był tak dziwną i irracjonalną sprawą, że w sumie planów nie miał. Zawsze był zajęty. Przyjemnymi sprawami czy trochę może mniej, ale jednak. A tu proszę. Nie wiedział co się robi w "wolne". Dziwaczne uczucie.
-A co byś polecał? - zapytał w końcu.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl