Yaoi of Manhattan

Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tobą, póki żyjemy i mam Cię obok.
Zjechać z Tobą w dół po poręczy,
wspólnie się wyczołgać z nędzy.

Nefilim (syn anioła i ziemskiej kobiety) Bóg postanowił zniszczyć ludzkość zsyłając na nią potop. Przyczyną Jego gniewu było zepsucie ludzkości oraz aniołowie mający dzieci z ziemskimi kobietami.W wyniku takich związków narodzili się Nefilim, którzy stanowili obrazę dla Boga.
Nieraz przedstawia się ich jako ludzi ze skrzydłami, mocą aniołów i zarazem ludzką duszą – co często wzbudza zazdrość zwykłych aniołów.

Schować szczęście tu pod podłogą,
zanim przyjadą i nas wywiozą.

Luka Nagai.

Japonia  | Wioska niedaleko Osaki.

189 lat | 18 lat.

Nefilim.

Uczeń | Wolontariusz w sierocińcu | Pracownik biblioteki | Pracownik sklepu muzycznego.

Latanie | 3 punkty.
Szybkość | 4 punkty.
Siła | 1 punkt.
Posługiwanie się bronią białą | 3 punkty.
Uleczanie | 5 punktów.
Magia ziemi | 4 punkty.

Zobaczyć razem niebo po burzy,
skoczyć w kałuże, żyć jak najdłużej...

Luka to osoba w pewien sposób pokrętna, bo humorzasta. Jest kimś kto potrafi współczuć i pomagać, ale nie zawaha się przed obroną samego siebie i zrobieniem komuś krzywdy. Luka lubi zawierać nowe znajomości, poznawać ludzi, jednak nie zaufa nikomu od razu całkowicie w pełni. Zawsze stara się żyć w zgodzie z samym sobą, bo to najlepsze wyjście by nie mieć wyrzutów sumienia.
Jednocześnie wesoły i jakby zamyślony, często patrzący w niebo.

Siedzę na ławce patrzę na słońce,
chyba już dzisiaj nigdzie nie zdążę.

Brunet o włosach sięgających lekko za łopatki, wesołych bardzo ciemnych oczach. Oczach dużych i przyciągających spojrzenie. Nie jest za bardzo umięśniony i postawny, ale nie wygląda też na takiego którego można bez problemu połamać i skrzywdzić. Szczupły jest, to prawda, ale na szczęście nie należy do niziutkich, słodziutkich chłopców, bo mierzy sobie sto osiemdziesiąt sześć centymetrów. Ma lekko zadarty nos i pełne usta, które przywodzą na myśl delikatność, dziewczęcość niemal. Kilka kolczyków, jeden w wardze, jeden w nosie, dwa w lewym uchu i jeden w prawym.

Chyba już nigdy nie będzie lepiej,
nie będzie dobrze wiec się nie spieszę.

Urodził się, mieszkał to tu to tam. Żyje sobie całkiem spokojnie, starając się nie zwracać na siebie uwagi, mimo delikatnej, wątłej, anielskiej aury, wyczuwalnej rzecz jasna, nieźle mu to wychodzi.

Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tobą, póki żyjemy i mam Cię obok.
Poznać wszystkie diabły, anioły,
elfy, strzygi i upiory.

| Mieszka w średniej wielkości mieszkaniu w kamienicy niedaleko centrum Nowego Jorku.
| Gra na gitarze akustycznej i skrzypcach
| Jego ulubionym kolorem jest pomarańczowy.
| Luka zbiera szklane anioły.
| Chłopak nie pali, od czasu do czasu wypije, zdecydowanie nie sięga po narkotyki.
| Słucha różnych gatunków muzyki.

Błąkać się w obrazach świętych,
spędzić dwie noce u wiedźm przeklętych.
Spotkać tego, co się boją - Boga ze zrudziałą brodą.

[Mam nadzieję że jakoś to ujdzie, karta prosta i zwykła, kto pierwszy poda tytuł piosenki dostanie całusa od Luki xD. Pozdrawiam i mam nadzieję że będzie się mnie i Luce tutaj dobrze żyło.]