Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#16 2012-05-19 20:18:41

Laurent Rosenberg

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

-  Heniu jak możesz mnie o to osądzać! Przecież on jest stary, pomarszczony i brzydki! A w dodatku ma żonę i dwójkę dorosłych dzieci. Myślisz, że puściłabym się z kimś takim? - spytał, ściągając brwi w grymasie niezadowolenia i lekkiej pretensji. Pokazał palcem na paczkę gum. - Podnoś to w tej chwili i nie rób wielkich scen zazdrości. I tak wiem, że ci na mnie nie zależy. Masz pewnie z cztery kochanice na boku i ćwiczysz z nimi Kamasutrę, bo to takie w twoim stylu. - zarzucił mu, kładąc dłonie na biodrach.


- (...) U nas wszystko jest takie pomieszane, następnym razem może okazać się, że jesteś moją zaginioną córką, która osiem razy ginęła, by odnaleźć się jako przyrodni brat wujka Ridge'a. Czyż nie jest tak?
- Przede wszystkim zdejmij łańcuchy jak ze mną konwersujesz.

Offline

 

#17 2012-05-19 20:25:54

Sylwester Belajev

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 72
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

-Nie podniosę tej gumy! I zależy, bo gdyby mi nie zależało to bym teraz bawił się Marysią!- krzyknął zbulwersowany.- Widzisz jak Cię kocham i wróciłem do Ciebie z wojny, a tym mnie zdradzasz! Niewierna żono! W dodatku z jakimś starym ramolem! Wstydź się!- krzyknął, ale najchętniej to by się teraz roześmiał. Śmieszyła go odgrywana przez nich scena. Uwielbiał Laurenta. Za wszystko. Za to, że prostymi rzeczami odciągał go od problemów, tacy ludzie byli warci najwięcej.


-Pomyślałam sobie, że logo z głową warchalaka było by bardziej reprezentatywne.
-Nikt nie docenia świńskiego ryja w logotypie! Mój ojciec nigdy nie ogarniał zagadnienia chlewu.
Nic nie wiesz o maciorach, wyciorach, buciorach i pilnikach do paznokci!

Offline

 

#18 2012-05-19 20:34:12

Laurent Rosenberg

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

- Z Marysią?! To nie ta co wpadła w kartony?! Boooże, w kim ja się kochałam przez tyle lat, kto jest ojcem moich dzieci?! Jezu Chryste, Kyrie eleison! - wyrzucił na jednym tchu, idealnie odgrywając rolę załamanej (i chorej) psychicznie żony, a także matki. Zakrył sobie twarz dłońmi. - Nekrofil! Ludzie, ludzie. Chyba poronię z tego wszystkiego. Na jaki stres ty mnie narażasz, ty głupku głupi, ty. Myślisz, że jak pomachałeś trochę karabinem na wojnie i teraz przyjedziesz, to ci wybaczę te wszystkie zdrady i panienki które pukałeś na naszym łóżku, w naszym domu?! - wykrzyknął, rzucając w Henia, a właściwie Sylwestra paczką makaronu.


- (...) U nas wszystko jest takie pomieszane, następnym razem może okazać się, że jesteś moją zaginioną córką, która osiem razy ginęła, by odnaleźć się jako przyrodni brat wujka Ridge'a. Czyż nie jest tak?
- Przede wszystkim zdejmij łańcuchy jak ze mną konwersujesz.

Offline

 

#19 2012-05-19 20:47:44

Sylwester Belajev

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 72
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

Jęknął z przerażenia i wziął Laurenta w swoje ramiona i zaczął głaskać go po głowie.
-Przepraszam kochanie, Kocham Cię! Jesteś moją jedyną żoną!- Powiedział. Kasjerka zaczęła kasować jego zakupy i po jakimś czasie wyszli ze sklepu. Sylwester miał doskonały humor.
-To co teraz do ciebie rozpakować zakupy?- zapytał patrząc na niego. Chwycił dwie siatki w jedną rękę i złapał go za dłoń splatając palce.


-Pomyślałam sobie, że logo z głową warchalaka było by bardziej reprezentatywne.
-Nikt nie docenia świńskiego ryja w logotypie! Mój ojciec nigdy nie ogarniał zagadnienia chlewu.
Nic nie wiesz o maciorach, wyciorach, buciorach i pilnikach do paznokci!

Offline

 

#20 2012-05-19 20:55:37

Laurent Rosenberg

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

- Oczywiście. I będziesz się tłumaczył o jaką ci Marysię chodziło konkretnie. Może jakąś sobie poderwałeś jak cię nie było obok, co? - spytał rozbawiony, dźgając go palcem w żebra. Kasjerka była chyba jedyną osoba która nie patrzyła na nich jak na skończonych psycholi z zadatkami na idiotów, ale to nic. Akcja i tak była jak najbardziej udana, a ilu ludzi udało im się zadziwić! - Następnym razem będziemy chodzić po sklepach i wrzucać kondomy do koszyków bezbronnym nowojorczykom. Czyż to nie szatański pomysł? - zaśmiał się, kuśtykając obok jasnowłosego w zadziwiająco dobrym humorze.


- (...) U nas wszystko jest takie pomieszane, następnym razem może okazać się, że jesteś moją zaginioną córką, która osiem razy ginęła, by odnaleźć się jako przyrodni brat wujka Ridge'a. Czyż nie jest tak?
- Przede wszystkim zdejmij łańcuchy jak ze mną konwersujesz.

Offline

 

#21 2012-05-19 21:01:47

Sylwester Belajev

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 72
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

-Żadna Marysia, ty durniu zdurniały!- Ścisnął jakby na uspokojenie splot ich palców, potem zaczął wymachiwać ich splotem i uśmiechnął się do niego całkiem pogodnie. Przy nim był nieco inny i nie potrafił tego wyjaśnić.
-Ja chce teraz seksu i koniec! Zobaczysz będzie tak zajebiście, że zemdlejesz z podniecenia.- zaśmiał się głośno i jakoś tak spontanicznie skubnął jego wargę, jakby kradnąc ich słodki smak.


-Pomyślałam sobie, że logo z głową warchalaka było by bardziej reprezentatywne.
-Nikt nie docenia świńskiego ryja w logotypie! Mój ojciec nigdy nie ogarniał zagadnienia chlewu.
Nic nie wiesz o maciorach, wyciorach, buciorach i pilnikach do paznokci!

Offline

 

#22 2012-05-19 21:17:42

Laurent Rosenberg

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

Rosenberg słysząc o tym mdleniu z podniecenia aż prychnął, bo póki co żaden inny komentarz nie cisnął mu się na usta. - Czy ty już osiągnąłeś stan pierdolca sięgający kosmicznej nirwany? Chcesz mi odjebać kolejne dziecko?! - spytał z lekka oburzonym tonem głosu, nadal nie mogąc się oderwać od roli psychicznej mamuśki.
Zatrzymał się i ścisnął go za dłoń. - Wiesz Rusku... Tęskniłem za tobą i naszymi wspólnymi odjebami. - stwierdził, obejmując Belajeva w pasie. No taak, przez ten czas co to go nie było obok Lau zdziczał jak nic. Teraz wracały czasy jego świetności. Bójcie się narody, Laurent powraca do gry!


- (...) U nas wszystko jest takie pomieszane, następnym razem może okazać się, że jesteś moją zaginioną córką, która osiem razy ginęła, by odnaleźć się jako przyrodni brat wujka Ridge'a. Czyż nie jest tak?
- Przede wszystkim zdejmij łańcuchy jak ze mną konwersujesz.

Offline

 

#23 2012-05-19 21:26:27

Sylwester Belajev

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 72
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

Zaśmiał się. Laurent to czasami potrafił walnąć. Ale naprawdę. On chociaż zapomniał o nim zupełnie to teraz czuł się lepiej. W jego towarzystwie. Świrniętego, wesołego i kochanego Laurenta. Również objął go w pasie, ówcześnie stawiając zakupy obok ich nóg.
-Ja też tęskniłem.- oparł czoło o jego i spojrzał mu uważnie w oczy.- A teraz się od ciebie nie odczepie. Będziemy połowę nocy się ruchać, a drugą połowę bawić się w Mam Talent.- mruknął znów skubiąc jego dolną wargę.


-Pomyślałam sobie, że logo z głową warchalaka było by bardziej reprezentatywne.
-Nikt nie docenia świńskiego ryja w logotypie! Mój ojciec nigdy nie ogarniał zagadnienia chlewu.
Nic nie wiesz o maciorach, wyciorach, buciorach i pilnikach do paznokci!

Offline

 

#24 2012-05-19 21:45:40

Laurent Rosenberg

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

- Dooobrze, nie widzę przeszkód. Możemy się ruchać całą noc i pół następnego dnia, o ile nie rozsypię się na części, bo jestem tylko biednym, małym terminatorem i wystają mi druciki z nosa. - stwierdził bez ładu ni składu. Jak miał (zbyt) dobry humor, to nie musiał nawet wąchać grzybów ze śmietaną, żeby mieć niezłą fazę. - Ale chyba nie będziemy się ruchać na środku ulicy, co? Bierz siaty i idziemy do domu! - poinstruował go, z szerokim uśmiechem na twarzy.


- (...) U nas wszystko jest takie pomieszane, następnym razem może okazać się, że jesteś moją zaginioną córką, która osiem razy ginęła, by odnaleźć się jako przyrodni brat wujka Ridge'a. Czyż nie jest tak?
- Przede wszystkim zdejmij łańcuchy jak ze mną konwersujesz.

Offline

 

#25 2012-05-19 21:59:18

Sylwester Belajev

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 72
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

Wziął siatki i zasadził mu kopa w tyłek.- Prowadź więc, seks sam się nie zrobi.- zaśmiał się. I poszedł za nim. Patrzył to czasem na jego kulawy zadek, ale cóż. O to zboczony Sylwester. Cały i zboczony. W końcu, kiedy znaleźli się w całkiem fajnym mieszkanku Laurenta. Facet miał gust, to mu trzeba było przyznać. Sylwester odłożył siatki na blat, potem dopiero ściągnął buty i wskazał placem na Laurenta.
-Rozbieraj się, moja niewierna żono! Ja chce najpierw lodzisza!- rozkazał.


-Pomyślałam sobie, że logo z głową warchalaka było by bardziej reprezentatywne.
-Nikt nie docenia świńskiego ryja w logotypie! Mój ojciec nigdy nie ogarniał zagadnienia chlewu.
Nic nie wiesz o maciorach, wyciorach, buciorach i pilnikach do paznokci!

Offline

 

#26 2012-05-19 22:11:47

Laurent Rosenberg

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

Och tak, niewykończone mieszkanie i te szare ściany to był sam seks! Na ich widok można było paść trupem, to był w końcu tak kreatywny wygląd wnętrza domu, że u nikogo innego nie można było go zobaczyć! A, tak serio, to Lau przeprowadził się tu niedawno, bo znudziło mu się pomieszkiwanie w hotelu i nie zdążył nawet dobrze rozpakować swoich rzeczy, więc dom wyglądał trochę jak opuszczony. Jedynie porozwieszane w łazience pranie zdradzało, że ktoś tu się kręcił w niedalekiej przeszłości.
- Zajebiste warunki do życia, co? - mruknął, wrzucając trzy czwarte swoich zakupów do lodówki. - Patrz. Minutę w domu jesteś i już chcesz słodycze wpierniczać, masz szczęście, że jak byłem poprzednio na zakupach to kupiłem. - stwierdził, po chwili wręczając Sylwestrowi lody waniliowo-truskawkowe ze złośliwym uśmiechem.


- (...) U nas wszystko jest takie pomieszane, następnym razem może okazać się, że jesteś moją zaginioną córką, która osiem razy ginęła, by odnaleźć się jako przyrodni brat wujka Ridge'a. Czyż nie jest tak?
- Przede wszystkim zdejmij łańcuchy jak ze mną konwersujesz.

Offline

 

#27 2012-05-19 22:18:02

Sylwester Belajev

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 72
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

Zaśmiał się głośno i rozpakował rożka, a potem podszedł do niego obejmując go w pasie i cisnął w jego czoło rożkiem tworząc z niego jednorożca. A potem klepnął go w tyłek wskazując sypialnie.
-Patatajaj na seks, niewierny murzynie!- krzyknął. Jednak widząc jak mu to opornie idzie po prostu go podniósł, przerzucił przez ramię. I poszedł do sypialni.
Rzucił na łóżko niesubtelnie, usiadł okrakiem na chłopaku i ściągając loda z jego czoła wcisnął mu to ust.
-Żryyyyj, kurwa!


-Pomyślałam sobie, że logo z głową warchalaka było by bardziej reprezentatywne.
-Nikt nie docenia świńskiego ryja w logotypie! Mój ojciec nigdy nie ogarniał zagadnienia chlewu.
Nic nie wiesz o maciorach, wyciorach, buciorach i pilnikach do paznokci!

Offline

 

#28 2012-05-19 22:28:12

Laurent Rosenberg

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

- Idioootaaa, przez ciebie zimno mi teraz w czoło! - fuknął z niezadowoleniem, pozwalając sobie nie skomentować tego, jak delikatnie został rzucony na łóżko. - Jeszcze na mnie usiadłeś, no chamstwo w państwie! - poskarżył się z co najmniej komiczną miną, usiłując zetrzeć sobie z czoła resztki loda. No cóż... Trzeba było przyznać, że jako człowieko-jednorożec Lau wyglądał cholernie pociągająco i w duchu uznał, że róg został mu odebrany w nadziei pozbawienia go całej zajebistości. Postanowił jednak nie zdradzać tego, że on wie, że Sylwek nie wie, że on wie i  wyciągnął sobie z ust loda. - Khee.. Udusisz mnie i kto ci będzie dzieci rodził?!


- (...) U nas wszystko jest takie pomieszane, następnym razem może okazać się, że jesteś moją zaginioną córką, która osiem razy ginęła, by odnaleźć się jako przyrodni brat wujka Ridge'a. Czyż nie jest tak?
- Przede wszystkim zdejmij łańcuchy jak ze mną konwersujesz.

Offline

 

#29 2012-05-19 22:36:03

Sylwester Belajev

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 72
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

Zaśmiał się i odłożył loda gdzieś na bok, na szafkę nocną, będzie na później.
-Teraz można z Ciebie to zlizać.- nachylił się nad nim z lekkim uśmiechem i faktycznie to zrobił. Zlizał z jego policzków, warg i nosa resztki lodów. A potem przylnął do jego warg by zaraz bezczelnie wepchnąć do środka język. Całował tak zachłannie jakby chciał spić z niego całą jego słodycz.


-Pomyślałam sobie, że logo z głową warchalaka było by bardziej reprezentatywne.
-Nikt nie docenia świńskiego ryja w logotypie! Mój ojciec nigdy nie ogarniał zagadnienia chlewu.
Nic nie wiesz o maciorach, wyciorach, buciorach i pilnikach do paznokci!

Offline

 

#30 2012-05-19 23:21:53

Laurent Rosenberg

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sylwester X Laurent

No cóż, skoro już miał język Sylwestra w ustach, to dlaczego miał z tego nie skorzystać? Kontynuował pocałunek dopóty, dopóki nie zabrakło mu powietrza.  - No, to miło z twojej strony, że mnie wylizałeś, ale nadal się kleję od tych lodów. - stwierdził, ciągnąc go w swoją stronę za włosy. - Tak właściwie to chciałeś nakurwiać seks, a teraz mnie wylizujesz. - zauważył i skubnął go zaczepnie. - Szybko zmieniasz zdanie, nie jesteś aby przypadkiem w ciąży?


- (...) U nas wszystko jest takie pomieszane, następnym razem może okazać się, że jesteś moją zaginioną córką, która osiem razy ginęła, by odnaleźć się jako przyrodni brat wujka Ridge'a. Czyż nie jest tak?
- Przede wszystkim zdejmij łańcuchy jak ze mną konwersujesz.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl