Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#16 2012-05-13 16:02:14

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Westchnął spoglądając to na niego, to na siebie. Zmarszczył brwi. Nie lubił tłumaczyć takich rzeczy. No, ale jak trzeba było...
-Śpię na kasie, młody. Za cholerę parę tysięcy mnie nie zbawi, uwierz mi. Poza tym, jak ktoś chce to potrafi. A jeżeli chodzi o to miasto... - Tu rozlożył ręce, jakby chciał pokazać na wszystko dookoła. - To każdy mnie zna. Jakoś się dowiesz. Tylko żadnej forsy.
Wyrwał rękę z jego uścisku, zostawił go w miejscu, uśmiechając sie tylko na odchodne. Wystarczyło spytać jakiegoś geja w Babylonie albo innym klubie o Lucyfera Lincolna, a na pewno podobałby mu jego adres. Był bardziej znany niż te wielkie gwiazdy show biznesu. Poza tym, sam budynek New York Timesa wybodowany był na środku Manhattanu. A Lucyfer jako redaktor naczelny, był niezłą szychą. Łatwą do znalezienia.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#17 2012-05-13 16:14:17

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

- Nie znaczy to jednak, że przyjmuję jałomużnę. - mruknął, niezbyt zadowolony z jego odpowiedzi. Bo dla niego, to właśnie tak wyglądało. A Nate naprawdę nie lubił być czyimś dłużnikiem, nie lubił być od kogoś zależny. I oczywiście, nie lubił jakiejkolwiek pomocy, którą oferowali mu inni. Bo wtedy miał wrażenie, że jest traktowany jakby był słaby, niezdolny do niezależnej egzystencji.
On nie chodził do klubów, nie upijał się i nie bawił się. Po prostu. Bo nie mógł mieszać leków z alkoholem. A zresztą, nigdy nie przepadał za taką rozrywką. Było przecież tyle różnych innych rzeczy, które możnaby robić.
- Ale ja naprawdę... - mruknął za nim, jednak nie dokończył. Nie było po co.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#18 2012-05-13 16:24:30

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Lucyfer nie dawał nikomu zbyt długo ze sobą obcować. Wątpił też, że kiedykolwiek spotka jeszcze tego chłopaka. Pomógł mu. Raz. Jedyny. I na tym miało się zakończyć. Jak zwykle. Choć zazwyczaj był po prostu seks. to był pierwszy raz kiedy zrobił coś tak po prostu. No cóż, nawet jemu zdarzały się dziwne zachwiania. Wsiadł do samochodu i od razu pojechał pod budynek gazety. Wjechał windą na ostatnie piętro, gdzie jako szef szefów miał swoje biuro, a tam rozsiadł się wygodnie na fotelu i czekał aż Emily przyniesie mu dane dotyczące ostatniego spotkania z kontrahentami.
Po południu miał spotkanie z szefami działów: kulturalnego i sportowego. Kiedy już załatwił to co musiał, mógł spokojnie wracać do domu. Tylko zatwierdzi ogólny wygląd wydania jutrzejszego.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#19 2012-05-13 16:50:35

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

No cóż, trudno. Poszedł sobie, a kilka minut później, Nathaniel został już zawołany do gabinetu. Tam zrobili mu prześwietlenie, a lekarz nie omieszkał wspomnieć, że to musi naprawdę fajnie, być bratankiem redaktora naczelnego New York Timesa. I dopiero wtedy Black skojarzył, skąd znał nazwisko tamtego mężczyzny. I już wiedział, gdzie może go znaleźć.
Okazało się, że nic złamanego nie ma, a jedynie jest dość mocno obity. Lekarz zalecił mu odpoczynek, a Nate oczywiście zapewnił go, że tak zrobi, choć dobrze wiedział, że nie ma nawet takiej opcji. Musiał pracować, albo wyrzucą go na bruk.
Wyszedł już ze szpitala, spokojnym krokiem ruszając w stronę swojej kamienicy. Oj, to będzie dość długa droga. Nawet nie zdawał sobie sprawy, że jest tak daleko od domu.
Kiedy przechodził obok budynku, w którym mieściła się siedziba New York Timesa, zatrzymał się raptownie. A co, gdyby tam poszedł i... i co? Po co miałby iść? Przecież powinien o nim jak najszybciej zapomnieć... A jednak, wciąż stał w tym samym miejscu, walcząc z samym sobą.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#20 2012-05-13 17:16:47

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Lucyfer skończył w końcu pracę. Podpisał wszystko co musiał, co nadwyrężyło jego nadgarstek dość znacznie. Już wiedział, że gdyby był brzydki i zakompleksiony pewnie zbyt długo nie pociągnąłby na ręcznym. Lepiej jednak radzić sobie innymi sposobami. Inni mężczyźni o wiele lepiej się tutaj sprawowali. Lu złapał swoją marynarkę i wychodząc z gabinetu, narzucił ją sobie na ramiona, wkładając ręce w rękawy. Pożegnał się ze swoją sekretarką, która oprócz tego, że była wścibską, denerwującą babą umiała robić przepyszną kawę. Może dlatego jeszcze jej nie zwolnić? Kompetencja natomiast na pewno nie była jej najmocniejszą stroną. Trudno powiedzieć czy wiek czy skleroza sprawiały, że nigdy nie trafiała do pracy na czas. Denerwujące. Bardzo denerwujące.
Zjechał windą na sam dół. Portierowi przekazał, że jutro będzie później, bo ma do załatwienia sprawy na mieście, co w sumie nie było prawdą, ale nie chciał, żeby do niego dzwoniono. Wyszedł z budynku, a jego wzrok napotkał chłopaka, którego zostawił w szpitalu. W ręce trzymając swoją czarną aktówkę, zassał swoje usta i uniósł pytająco brwi.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#21 2012-05-13 17:21:49

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Stał tam jeszcze przez dłuższą chwilę, a kiedy już zdecydował, że ten pomysł jest zdecydowanie głupi i że mężczyzna zapewne go wyśmieje, a i chciał ruszyć dalej, to właśnie redaktor naczelny we własnej osobie wyszedł z budynku. Cholera jasna, no i po co on tam tak długo stał? Widząc jego pytającą minę, na policzkach niebieskowłosego pojawiły się delikatne rumieńce.
- Ja... - zaczął, nerwowo przebierając palcami. Choć głowę miał skierowaną w jego stronę, nie patrzył mu w oczy, zupełnie jakby mężczyzna był ucieleśnieniem bazyliszka i kiedy tylko chłopak w nie spojrzy, to zamieni się w kamień. - Chciałem ci podziękować, to wszystko.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#22 2012-05-13 17:32:26

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Lucyfer był mężczyzną, dla którego żadne przeprosiny, podziękowania czy prośby nie miały żadnego znaczenia. To tylko słowa. Dlatego on sam również nie robił żadnej z tych rzeczy. Nigdy nie dziękował nikomu za nic ani tym bardziej prosił. Przeprosiny również nigdy nie wyszły z jego ust. Jakoś się ludzie już przyzwyczaili.
-Nie ma sprawy - powiedział, ignorując to "podziękować" w jego wypowiedzi. Przybliżył się do niego, pokonując odległość kilku kroków w ciągu niecałych siedmiu sekund, po czym nadal patrzył na niego wyczekująco. - I co, tak tu sobie stałeś, zamurowany, tylko po to żeby mi o tym powiedzieć? Jakież to łaskawe z twojej strony - powiedział, nie mogąc powstrzymać tego kąśliwego komentarza cisnącego mu się na usta. Już taki był. Złośliwość i cynizm były czymś co od niego nie odstępowało. Nie dało się tego wykluczyć z Lucyferowego żywota. Może dlatego ludzie podchodzili do niego z takim dystansem. No, chyba że chodziło o seks.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#23 2012-05-13 17:43:47

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Przez chwilę po prostu gapił się na niego, całkowicie zamurowany.  Po tej chwili jednak wzruszył ramionami. Zupełnie nie wiedział co powiedzieć. Nie miał pojęcia, jaka może być rekacja mężczyzny, ale tego raczej się nie spodziewał.
- Wątpię, żeby było coś, co byś ode mnie chciał jednak... Jeśli jest coś takiego, co mogę dla ciebie zrobić, żeby ci tą wdzięczność okazać, to powiedz. - mruknął po chwili. Nie lubił tego. Nie lubił być zależny, nie lubił mieć u kogoś długów.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#24 2012-05-13 17:49:52

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Machnął na niego ręką, uśmiechając się szerzej.
-Jesteśmy kwita. Niczego nie jesteś mi winien. A teraz wybacz. Mam zamiar jechać do domu i upalić się w trupa, żeby zapomnieć, że dzisiaj o mało nie zarysowałem swojego słonka... - powiedział, wyglądając obecnie całkiem uroczo z tym uśmiechem, delikatnie przygryzioną wargą, potarganymi przez wiatr włosami. Rzadko kiedy wyglądał w ten sposób. Częściej miał w sobie coś drapieżnego, niżeli... uroczego.
Lucyfer oczywiście mógłby coś od niego chcieć. Ale jedyną rzecz jaką chciał od mężczyzn był seks. A seks w tym wypadku nie wchodził w grę. Czułby się, jakby wziął sobie dziwkę. W końcu zapłacił. I za to ten chciał mu się odwdzięczać. Poza tym, chłopak czułby się zobowiązany. A jeżeli są jakieś zasady Lucyferowe, to na pewno jest nią prawo wyboru. Do niego się przychodzi, kiedy się czegoś chce, nie dlatego, że jest się do tego zmuszonym.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#25 2012-05-13 18:01:09

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Zdziwił się nieco na tą odpowiedź, jednak pokiwał głową, uśmiechając się delikatnie. No i w sumie dobrze, bo jakoś nie miał zamiaru spełniać jego zachcianki, jaka to by ona nie była. A na seks Nate po prostu by się nie zgodził - nie był jakąś tam płatną dziwką, której wystarczy zapłacić, żeby poszedł z kimś do łóżka. Zapewne kazałby mu wymyśleć coś innego.
- Jak chcesz. A za samochód przepraszam. - powiedział, wzruszając ramionami. W sumie, to nawet podobał mu się ten uśmiech, którym obdarzył go mężczyzna. Jasne, nigdy by mu tego nie przyznał, jednak naprawdę mu się podobał.
Pomachał mu ręką na pożegnanie, po czym ruszył dalej, zatrzymując się przed przejściem dla pieszych. Naprawdę nie miał ochotę na powtórkę z rozrywki.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#26 2012-05-13 18:06:54

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Nie obdarzył już chłopaka kolejnym spojrzeniem. To byłoby za dużo dobroci z jego strony jak na jeden dzień. Czy miesiąc. Czy rok. Czy całe jego dotychczasowe życie. Wyjął z kieszeni kluczyki i otworzył swój samochód, przesuwając palcami z czułością po masce. Lucyfer przywiązywał się bardziej do przedmiotów niż do ludzi. Do auta, do swojej zapalniczki, do mieszkania... A ludzie? Ci odchodzili. Te rzeczy zostawały z nim na zawsze. Kiedy dojechał do domu, pierwsze co zrobił to wziął prysznic. Pozwolił sobie na godzinę spędzoną pod wodą, delektując się jej lekkością i przyjemnością. Potem, obwiązany ręcznikiem w pasie, usiadł na kanapie z jointem i, odchylając głowę do tyłu, palił go, modląc się by ta chwila upojenia trwała wiecznie.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#27 2012-05-13 18:11:58

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

I Nathaniel wrócił do swojego mieszkania. Zdecydowanie miał dosyć całego tego dnia, więc, żeby choć trochę odreagować to wszystko, wziął się za rysowanie. Dla niektórych było to zajęcie nudne i całkowicie zbędę, jednak Nate'a to po prostu odprężało, pozwalało zapomnieć o otaczającym go świecie, o wszystkich problemach, jakie miał. I nawet nie zauważył, kiedy to jego gryzmoły przerodziły się w twarz. Twarz mężczyzny, uderzająco podobna do tego, który go dzisiaj potrącił. I myśli znowu wróciły. Odrzucił więc szkicownik na bok i poszedł pod prysznic, nie mając pojęcia, co ze sobą zrobić.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#28 2012-05-13 18:32:39

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Chwila upojenia nie trwała jednak wiecznie, a kiedy się skończyła Lucyfer postanowił wyjść gdzieś. Ubrał na siebie jeansy i czarną koszulę, po czym na pieszo udał się do najbliższego baru. Ten nosił nazwę Lilith i był całkiem przyjazny. Usiadł przy ladzie, zamawiając u barmana bourbona. Cóż, może chociaż uda mu się zapomnieć o tym dzisiejszym dniu, który był beznadziejny. Stracił parę tysięcy zielonych, nie znalazł nikogo na noc i do tego jeszcze bolała go głowa.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#29 2012-05-13 18:43:53

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Po szybkim prysznicu, Nathaniel nie przebrał się w spodnie od dresu, które służyły mu do spania, jak na początku zamierzał. Przebrał się za to w ciemne, wytarte rurki, zwykłą, czarną koszulkę ze swoim ulubionym zespołem, a do tego ta sama, znoszona bluza, co zwykle. Na szyi zawiesił sobie niebiesko-czarną bandanę, którą wcześniej miał zawiązaną na nadgarstku. I o dziwo, wyszedł z domu, a naprawdę nigdy tego nie robił. Założył kaptur na głowę i ruszył ulicą. W sumie, jakby tak teraz patrzeć na wieczór, na tą ciemność, to dodawała mu inspiracji na kolejne obrazy. Może namaluje coś podobnego? Ciemny zaułek, ludzi w oddali... albo i wnętrze baru. Dlatego też wszedł do pierwszego lepszego baru, po ponad pół godzinie wędrówki przez miasto, które wciąż żyło, choć robiło się późno.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#30 2012-05-13 18:50:24

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Sączył powoli swojego drinka, obserwując znanego już sobie barmana (dziewiętnaście centymetrów, tak z przymrużeniem oka). Usłyszał po raz trzeci tego wieczora, że on bardzo chętnie wróci z nim do domu, ale Lucyfer odmawiał. Nie podobało mu się za ostatnim razem. Poza tym, dwa razy z tym samym mężczyzną? Nie. Musiałby być jakiś specjalny. A w tym barmanie nie było nic specjalnego. Podsunął sobie popielniczkę. Zapalił końcówkę papierosa, filtr wsuwając do ust. Pozwolił by rakotwórcza substancja rozeszła się po jego płucach. Lubił to uczucie. Lubił wiedzieć, że własnie robi coś, co może go uśmiercić. I robi to własnowolnie. Był panem swojego życia. Lucyferem Lincolnem. Niepowtarzalnym, jedynym...


You never know how much time you'll have.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plwww.turysta24h.pl www.dzieciwdomu.pl www.numizek.pl