Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#1 2012-06-18 21:44:27

Diego

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 208
Punktów :   

Diego x James

Wypadki przy pracy zdarzały się często, jednak te drogowe zdecydowanie przewyższały procentowo wszystkie inne. Tak było i tym razem. Diego został wezwany na ostry dyżur po tym jak miejski autobus zderzył się z ciężarówką. Kilka osób w stanie krytycznym zostały dane mu pod opiekę. Cóż, jedna z tych osób na pewno nie śpieszyła się do umierania, bo chyba nawet nie mogła tego zrobić. Wampir wolałby zająć się innymi, bo to im groziła szybka śmierć, jednak wiedział, że jeżeli on nie zajmie się gościem ze świata nocy, to mogą przez to być spore kłopoty. Poza tym chłopak sam się nie wyleczy. To, że nie zdechnie tak od razu, nie znaczy, że nic mu nie będzie. No i Diego pałał do wszystkich istot tym swoim współczuciem, toteż widząc pokiereszowaną, zakrwawioną twarz, bodajże elfa, bo taką właśnie aurę zobaczył, jego martwe serce zaczęło się krajać. Zamówił salę operacyjną i po przebraniu się w fartuch zaczął operację. Gdyby pacjent był człowiekiem, nie przeżyłby obrażeń, które miał. Przebite żebrem płuco, rozharatane szkłem mięśnie i odłamki metalowego słupa, które przebiły tętnicę udową. Jakoś sobie poradził. Mimo że operacja trwała kilka godzin w końcu udało mu się zatamować krwawienie, pozbyć się wszystkich ciał obcych oraz, co najważniejsze naprawić sytuację z płucem. Chłopak przez ponad dobę był nieprzytomny, a kiedy Diego wszedł do jego sali na swoim dyżurze następnego dnia, chłopak właśnie otwierał oczy. Lekarz podszedł do jego łóżka, z kieszonki wyjmując długopis z latarką, którą poświecił mu w jedno, a potem drugie oko, sprawdzając reakcje mózgu.
-Jak się czujesz - zapytał cicho, przyglądając mu się w oczekiwaniu.


-Myślisz, że mnie zmanipulowałeś, żebym poszła z Tobą?
-Nie. Myślę, że Ty zmanipulowałaś mnie, bym myślał, że zmanipulowałem Cię, byś poszła ze mną.

Offline

 

#2 2012-06-18 22:07:28

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Diego x James

James, młody elf tego dnia dostał zamówienie na salę weselną. Część kwiatów musiał zawieźć sam, a że nie miał samochodu to został autobus. Chłopak wstał rano i naszykował skrzynkę kwiatów. Białe stokrotki, świeże, piękne. Jak wszystkie w jego kwiaciarni. Elf tam właśnie pracował, kocha kwiaty, całą naturę. Niestety niewiele osób kupuje kwiaty, teraz wolą kupić jakiś tani trunek, albo czekoladki. Nie doceniano już tych delikatnych roślin, tego ile trzeba się napracować, by stały się piękne. James ma rękę do kwiatów. Nikt już nie dostrzegał jakim pięknem obdarzone są kwiaty, jaką cierpliwością trzeba się wykazać aby wydobyć z nich magię. Tak więc wziął skrzynię i poszedł na przystanek. Dzięki pomocy miłego mężczyzny wstawił skrzynkę do autobusu po czym zajął miejsce. Jechali już parę minut gdy nagle elf poczuł jak jakaś niewidzialna siła wypchnęła go z plastikowego fotelika prosto na słup do przytrzymywania się, ktoś wypadł przez okno przez co na podłodze pojazdu było szkło. Elf nie bardzo wiedząc co się dzieje wrzasnął, ale zaraz potem stracił przytomność. Czuł się jakby zamknął i otworzył oczy, tyle, że był w jakiejś sali, nie czuł już tego rwącego bólu. Ktoś zaświecił mu w oczy i zaczął coś mówić. To do niego? Słyszy tylko jakieś echo, obraz jest rozmazany.
- Coo? Ja... Boli... - Jęknął i zaczął trzeć oczy.


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#3 2012-06-18 22:40:14

Diego

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 208
Punktów :   

Re: Diego x James

-Boli? - Uniósł brwi w zdziwieniu. - Nie powinno, dostajesz morfinę. Zwiększę dawkę - dodał po chwili, wyciągając dłoń w stronę urządzenia obok jego łóżka. Przesadzić nie mógł, bo raczej nie chciał tu martwego elfa, jednak kilka jednostek powinno mu pomóc.
-Nie wiem czy pamiętasz, ale miałeś wypadek. Autobus, którym jechałeś zderzył się z ciężarówką - powiedział, starając się przekazać wszystkie ważne informacje, w sposób, który by go nie przestraszył. Jego łagodny głos był kojący, więc nie wzbudzał zbyt wielkich emocji. Całe szczęście. - Jedno żebro przebiło lewe płuco, a w prawej nodze została uszkodzona tętnica szyjna. Mięsień górnej kończyny również ucierpiał, skąd te bandaże.
Przez chwilę mu się przyglądał, jakby chcąc wiedzieć czy ten go rozumie, czy na pewno wie o czym mówi. Wydawało się, że wszystko gra, więc mówił dalej:
- Patrz na mój palec - odparł po chwili, chcąc sprawdzić inne części mózgu. Operacje zawsze wiązały się z powieleniami, co warto było sprawdzić, by uniknąć problemów. Przesunął palcem przed jego twarzą. Najpierw w lewo, potem w prawo i znów w lewo, rejestrując, że chłopak na szczęście nie ma większego problemu z wiedzeniem za nim wzrokiem. Uśmiechnął się, po czym złapał za kartonik przyczepiony do brzegu łóżka, by dopisać na nim ważne informacje na temat stanu pacjenta. Odwiesił go na miejsce i przysunął sobie krzesło.
- Zlecę jeszcze parę badań. Tomografia głowy oraz płuc powinny wystarczyć. Chociaż dla pewności zbadam jeszcze krew na obecność metali ciężkich - powiedział. Mówił spokojnie, by chłopak mógł wszystko zarejestrować. Złapał go za rękę, by dodać mu otuchy. Był znakomitym lekarzem. W końcu w jego interesie zawsze leżało dobro pacjenta. - Będzie dobrze.


-Myślisz, że mnie zmanipulowałeś, żebym poszła z Tobą?
-Nie. Myślę, że Ty zmanipulowałaś mnie, bym myślał, że zmanipulowałem Cię, byś poszła ze mną.

Offline

 

#4 2012-06-18 22:55:38

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Diego x James

Elf zmarszczył brwi. Ten facet znowu coś mówi. Dlaczego tak szybko i głośno? Na szczęście przestało boleć.
- Co to tętnica szyjna? Nie powinna być tak gdzie szyja skoro jest szyjna? - Przekręcił główkę na bok i spojrzał na niego ciekawie. Nadstawił uszy. Lekarz nie odpowiedział tylko zaczął zaczął machać mu palcem przed twarzą, to Jamie patrzył. Nie ma z tym problemu. Obserwuje go uważnie.
- Co to tomografia? No i co z tą tętnicą szyjną nieszyjną? - Zamrugał czując jak mężczyzna bierze go za rękę. Ścisnął ją.
- Tak? Obiecujesz? - Chyba już z nim lepiej. Gada jak nakręcony.


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#5 2012-06-18 23:07:59

Diego

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 208
Punktów :   

Re: Diego x James

[Pf, pomyłka, miała być tętnica udowa. Zawsze mi się to cholerstwo w końcu pomyli oO Załóżmy jednak, że lekarze nie mylą się przy nazwach tętnic, jeżeli można.]
-Tomograf to takie urządzenie, do którego wjeżdża się w pozycji leżącej i aparat robi zdjęcia miejsc, które nas interesują. Trzeba leżeć nieruchomo, ale jest całkowicie bezbolesne - zapewnił. W sumie tomografia była jednym z najmniej szkodliwym badań. Nic nie bolało, nic nie trzeba było pobierać. Gorzej, jeżeli ktoś miał klaustrofobię i nie lubił małych pomieszczeń. Wtedy trzeba było się jakoś przemóc i mieć zamknięte oczy.
-Tak, obiecuję - dodał po chwili z serdecznym uśmiechem. - Wszystko będzie w porządku.


-Myślisz, że mnie zmanipulowałeś, żebym poszła z Tobą?
-Nie. Myślę, że Ty zmanipulowałaś mnie, bym myślał, że zmanipulowałem Cię, byś poszła ze mną.

Offline

 

#6 2012-06-18 23:39:28

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Diego x James

[hahah, spoko xD]
- No to dobra! A czemu nie macie tu kwiatów? Jest tak brzydko. Jeśli byłyby kwiaty to pomieszczenie od razu byłoby przytulniejsze nie uważa pan?
Rozejrzał się po sali ściskając mocniej dłoń lekarza.
- Stokrotki tam zostały tak? Długo tu leżę? Jeść mi się chce. - Ziewnął i przeciągnął się leciutko. Właściwie to nigdy nie był tak poważnie w szpitalu. Mimo, że lekarz jest bardzo miły to nie podoba mu się tu.


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#7 2012-06-20 13:25:32

Diego

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 208
Punktów :   

Re: Diego x James

-To szpital. Nie powinno być tutaj żadnych alergenów - powiedział. Wiele osób skarżyło się na surowy wystrój, jednak gdyby nie to, połowa pacjentów dostałaby wysypki albo wstrząsów anafilaktycznych, tylko dlatego, że ktoś postanowił położyć w pokoju kwiaty. Nie, to nie wchodziło w grę. Chłopak dużo gadał, a to znaczyło, że miał się już lepiej. Gadatliwość zawsze służyła rekonwalescencji.
-Zaraz powiem siostrze, żeby przyniosła Ci obiad - powiedział. W sumie zbliżała się pora obiadowa, więc i tak wszystko powinno być gotowe.


-Myślisz, że mnie zmanipulowałeś, żebym poszła z Tobą?
-Nie. Myślę, że Ty zmanipulowałaś mnie, bym myślał, że zmanipulowałem Cię, byś poszła ze mną.

Offline

 

#8 2012-06-22 17:27:08

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Diego x James

- Nawet takie bez kwiatów? Same liście? Ale... Ja bym chciał mieć tu kwiat jakiś. Na przykład białą różę! - Uśmiechnął się szeroko na myśl o tych kwiatach.
- A co będzie na obiad? Dobre tu mają jedzenie? Mam nadzieję, że nie dadzą mi jakiejś papki. Jak masz na imię? - Wciągnął powietrze i odetchnął. Patrzy na niego z ciekawością w oczach.


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#9 2012-06-22 19:52:45

Diego

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 208
Punktów :   

Re: Diego x James

-Takie bez kwiatów, też mogą być alergenem - powiedział, wstając z krzesła. Miał zamiar iść do kuchni i powiedzieć jednej z kucharek, by przyniosły obiad do pokoju chłopaka. Sam chciał zapisać go na tomografię, a także zajrzeć do innych swoich pacjentów. Zazwyczaj kontaktował się ze swoimi pacjentami z onkologii. Tam miał wielu znajomych, którzy użyczali sobie jego ramienia, jako podparcia, które było im potrzebne, bo uzyskaniu informacji o chorobie. W tej części szpitala, ludzie byli praktycznie zdrowi, nie potrzebowali go.
-Nie wiem, ale zaraz ktoś Ci coś przyniesie. Ja jadam w stołówce, więc nie dostaję tego samego - wyjaśnił, a na jego twarzy pojawił się życzliwy uśmiech, mimo że gadatliwość chłopaka, wcale nie działała na niego kojąco. - Diego - odparł po chwili. - Diego Malave.


-Myślisz, że mnie zmanipulowałeś, żebym poszła z Tobą?
-Nie. Myślę, że Ty zmanipulowałaś mnie, bym myślał, że zmanipulowałem Cię, byś poszła ze mną.

Offline

 

#10 2012-06-27 19:37:23

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Diego x James

Westchnął. Dobrze u się gada z tym facetem. Jest miły, życzliwy no i przystojny.
- Niech będzie, a musisz już iść? Nie chcesz trochę tu posiedzieć? - Odgarnął włosy za szpiczaste ucho.
- Ja jestem James, ale to już wiesz. - Uśmiechnął się szeroko.


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#11 2012-06-29 23:05:30

Diego

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 208
Punktów :   

Re: Diego x James

-Muszę zajrzeć do innych pacjentów, ale jeżeli chcesz, mogę wpaść później - powiedział, unosząc kącik ust w życzliwym uśmiechu. Nie potrafił być niemiły czy nietaktowny. W jego naturze leżała ta swoistość w czynach, przejawiająca się dobrocią, trudną do zmącenia. W jego mniemaniu i tak był jeszcze za mało dobry, bo wciąż nie był tym cholernym człowiekiem.
-Tak, wiem jak masz na imię, Jamie - mruknął, odrobinę rozbawiony, przesuwając palcami po stetoskopie zawieszonym na jego szyi.


-Myślisz, że mnie zmanipulowałeś, żebym poszła z Tobą?
-Nie. Myślę, że Ty zmanipulowałaś mnie, bym myślał, że zmanipulowałem Cię, byś poszła ze mną.

Offline

 

#12 2012-07-04 21:05:59

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Diego x James

Chichocze. Zdecydowanie polubił tego mężczyznę.
- To wpadnij! - Śmieje się, zakasłał głośno a potem znowu zaczął się śmiać.
- O jakie fajne coś, co to? - Wyciąga rączki w stronę stetoskopu.


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#13 2012-07-26 22:35:50

Diego

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 208
Punktów :   

Re: Diego x James

-To? - zapytał, odrobinę zdziwiony, że chłopak nie wie. Chyba nawet dzieci w przedszkolu były w jakiś sposób przyzwyczajone do widoku stetoskopu. - Tym bada się drogi oddechowe, przyrząd do osłuchu.
Zdjął urządzenie z szyi i podał je chłopakowi. Gdyby był normalny, dałby mu pewnie swoją klatkę piersiową do osłuchania. W tych okolicznościach nie chciał dać mu poznać, że jest wampirem, że nie ma serca, które mogłoby bić, a jego płuca są niejako puste i nie potrzebują tlenu...


-Myślisz, że mnie zmanipulowałeś, żebym poszła z Tobą?
-Nie. Myślę, że Ty zmanipulowałaś mnie, bym myślał, że zmanipulowałem Cię, byś poszła ze mną.

Offline

 

#14 2012-07-26 23:12:18

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Diego x James

Założył słuchawki i uśmiechnął się szeroko.
- Ale fajne! I tym się słucha serca tak? Daj mi posłuchać Twojego! - Uśmiechnął się szeroko. Skąd ma wiedzieć, że Diego jest tym czym jest.


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#15 2012-07-26 23:24:36

Diego

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 208
Punktów :   

Re: Diego x James

-Nie, tym słucha się oddechu, czyli nasłuchuje się płuca. Chociaż serce też słychać.
Słysząc kolejne słowa chłopaka, automatycznie odskoczył, bojąc się, że ten bez pytania przyłoży do niego urządzenie. Zmieszał się odrobinę, stojąc już pod ścianą.
-Może innym razem – dodał, by choć w tak durny sposób zatuszować swoje zachowanie.


-Myślisz, że mnie zmanipulowałeś, żebym poszła z Tobą?
-Nie. Myślę, że Ty zmanipulowałaś mnie, bym myślał, że zmanipulowałem Cię, byś poszła ze mną.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plcarpetcleaningformby.weebly.com