Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#1 2012-06-18 00:43:28

Seth

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-17
Posty: 31
Punktów :   

Vipera x Seth

Seth chociaż do rasy ludzkiej nienależał, tak jak niektórzy ludzie zachwycał się przemocą. Czasem ludzie przecież w telewizji oglądają tych napakowanych bokserów, który biją się bezlitośnie i to tylko dla tych brudnych pieniędzy, dla sławy. Ludzie i istoty człowiekopodobne szukały we wszystkim rozrywki, tak zostali stworzeni. I będą chcieli więcej, bo przecież niezależnie jak dużo otrzymamy, może dostaniemy to wszystko czego chcieliśmy, nam wciąż będzie za mało. Tacy jesteśmy, nigdy nienasyceni.
Szanowny pan Castle również szukał we wszystkim rozrywki, czy to w swojej pracy, czy opiece nad synem, także upodobał sobie nielegalne walki nie-ludzi. Walczyły demony, upadłe anioły, wampiry. Do wyboru do koloru. I pewnie by nie poszedł tym razem na tą walkę, gdyby nie zainteresowała go walka. Tym razem będzie walczył smok. No proszę! Jeszcze nie miał okazji spotkać bezpośrednio smoka. Nie miał zamiaru tego przegapić. Wykupił zaraz lożę, najlepszą jaką mieli, byle tylko dobrze było widać ring.
Walka się zaczęła. Usiadł wygodnie obserwując uważnie każdy ruch. Było w nich coś niezwykłego, precyzja, spryt. Wszystko zawarte w takich prostych ruchach, tak zwinnych i zarazem silnych, niemal morderczych. Zainteresował Setha bardzo walczący smok, zmusił swoim pokazem siły i potęgi przeciwnika, który wydawał się być godny, do tego by się poddał, by zaczął skomleć jak pies prosząc o litość. Z zachwytu kręcił głową. Nie miał zamiaru przegapić kolejnych walk tego mężczyzny. Lecz kiedy walka się skończyła, a smok zniknął w szatni, Seth zerwał się z fotela i szybkim krokiem podszedł do szatni. Kiedy tylko tam cicho wszedł i widział tylko umięśnione plecy mężczyzny, który lewniwymi ruchami, zupełnie nie zmęczonymi, wycierał swój kark- Uśmiechnął się. Oparł się zaraz ramieniem o szafkę, niby to mało zainteresowany tą rozmową.
-Dawno nie miałem okazji spotkać smoka.- mruknął.- A tu proszę, jak na życzenie. Rzadko można was spotkać, nawet bym nie pomyślał, że spotkam go na nielegalnych walkach...- dodał.


-Wiesz co? Ludzie powinni znosić, jak kury.
-Co? Jajka?
-Nie. Ból.

Offline

 

#2 2012-06-24 16:36:38

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Vipera x Seth

Nawet nie drgnął słysząc czyjś głos. Jego wyostrzone zmysły już go poinformowały o Upadłym jeszcze zanim ten wszedł do szatni. Mimo że walka się skończyła, krew w nim jeszcze wrzała, a bestia, której dzisiaj nie miał okazji uwolnić-rwała się do walki. Czasem i tak bywało. Tylko w ostateczności uwalniał z siebie swoją prawdziwą naturę. Dzisiaj jednak przeciwnicy byli zbyt słabi. I tak długo ich przetrzymał. Było to dla Drago zabawą, która szybko się nudziła. W końcu i tak każdy kto stanął w z nim w szranki wylądował na parkiecie. Bardziej lub mniej przytomny.
Mięśnie jego pleców napięły się gdy odrzucił ręcznik na ławeczkę. W tym świetle blizny przecinające jego skórę były bardzo widoczne. Obrócił głowę w bok i spojrzał na niego kątem oka. Zdawało się że za jego tęczówkami płonie prawdziwy ogień. Nie można było odgadnąć ich koloru. rzez cały czas zmieniały swoją barwę od żółtego, przez złoty, pomarańczowy, aż po miedź i czerwień.
-Chciałbyś czegoś ode mnie?- mruknął swoim seksownie zachrypniętym, niskim głosem. Drago miał to do siebie, że był chłodny i podejrzliwy dla obcych. Zazwyczaj ich ignorował, ale skoro ten gość się pofatygował aż przyjść tu za nim, mógł poświęcić mu trochę uwagi.


Burn baby, burn.

Offline

 

#3 2012-06-28 23:57:06

Seth

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-17
Posty: 31
Punktów :   

Re: Vipera x Seth

Czegoś mógł by chcieć sam Seth? Po części, a raczej większej części był nekromantą. Smoki były tego części nieoddzielną częścią. Zachłanni nekromanci od pokoleń chcieli posiąść energię smoków, ponieważ zawsze była ona jedyna w swoim rodzaju i dawała niesamowite właściwości, a nawet nieśmiertelność (o ile smoka się zabiło), jednak Seth, jako upadły anioł był już nieśmiertnelny. Jednak same badania nad taką istotą mogły by był fenomenem, ostatnio smoka spotkano tysiąc lat temu. A teraz? On swobodnie chodzi sobie po mieście jak gdyby nigdy nic i magowie nic z tym nie robią? Wydało się do Sethowi nieco podejrzanie, więc, żeby dowiedzieć się informacji od smoka postanowił przedstawić się po imieniu. Odepchnął się ramieniem od szafki i poszedł do smoka wyciągając dłoń.
-Na pewno o mnie słyszałeś. Jestem Mefistofeles, mów mi Seth.- powiedział rzeczowo.- Powiedz mi.... Smoku. Interesował się ktoś Tobą ostatnio? Był jakiś uparty i natarczywy?


-Wiesz co? Ludzie powinni znosić, jak kury.
-Co? Jajka?
-Nie. Ból.

Offline

 

#4 2012-06-29 00:22:12

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Vipera x Seth

-Ostatnio?- zerknął na niego i zignorował wyciągniętą dłoń, zakładając koszulkę przylegającą do jego ciała. Ciemny materiał podkreślał każdy mięsień na jego ciele.
-Tylko jakaś cipa w długich, blond kłakach- odwrócił się, spoglądając na niego znacząco, coby Seth nie miał wątpliwości o kogo mu chodzi.
-Do czego zmierzasz?- zapytał, krzyżując ręce na szerokiej piersi.


Burn baby, burn.

Offline

 

#5 2012-06-29 00:45:45

Seth

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-17
Posty: 31
Punktów :   

Re: Vipera x Seth

Zmarszczył brwi. Nie był głupi i często zbyt domyślny, a że był uparty brnął dalej. Przez myśl przeszło mu określenie tego smoka, ale było zbyt wuglarnym słowem.
-Bo może ktoś się Tobą na tyle zainteresować, że przestaniesz tak pyszczyć.- Miał być miły, naprawdę no. Miał być miły, żeby zyskać nie wiele. Trzy łuski. Tyle cholera potrzebował dla swojego małego syna. Ile istnienie chłopca to ostatnia rzecz jaką ma zamiar mówić.


-Wiesz co? Ludzie powinni znosić, jak kury.
-Co? Jajka?
-Nie. Ból.

Offline

 

#6 2012-06-29 00:59:23

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Vipera x Seth

-Jakoś przez te tysiące lat istnienia dawałem sobie radę z takim nadmiernym zainteresowaniem- mruknął.
-Ale wciąż mi nie powiedziałeś, Seth, co ty w tym wszystkim robisz. Chcesz mi zaproponować ochronę? - prychnął. Bo tak to wyglądało.


Burn baby, burn.

Offline

 

#7 2012-06-29 01:14:38

Seth

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-17
Posty: 31
Punktów :   

Re: Vipera x Seth

Uśmiechnął się zajadliwie. A co jakby go trochę podenerwować?
- A może ty kłamiesz? Może zainteresowanie Tobą jest znikome, bo jesteś smok, jak z koziej dupy trąba?- zapytał.- Może nikt nie wyrażał wobec Ciebie zainteresowania, bo nie jesteś tego wart? Może ja nie mam powodów by zapewniać Ci ochronę.- Uniósł ręcę na chwile, w geście niewinności. - Mogę Ci ją zapewnić, ale pod jednym warunkiem. Dasz mi swoje trzy łuski.- patrzył na niego uważnie, pomimo złościliwości złożył mu propozycje.
-Chociaż nie musi to być ochrona. Pobawię się w dobrą wróżkę. Mogę spełnić trzy Twoje pierdolone zachcianki w zamian za trzy łuski. Zastanów się. To poważna decyzja. Mając w posiadaniu takie składniki moge wykorzystać to przeciwko Tobie.- Usiadł na ławce krzyżując dłonie na klatce piersiowej i zakładając nogę na nogę.
-Ktoś kto umie się po części posługiwać magią mógł by wytworzyć zaklęcie, które mogło by Cię zabić. Szczególnie jeśli wpadnie w nie powołane ręce. Zastanów się.- mruknął.


-Wiesz co? Ludzie powinni znosić, jak kury.
-Co? Jajka?
-Nie. Ból.

Offline

 

#8 2012-06-29 01:29:10

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Vipera x Seth

Westchnął ciężko i podniósł wzrok do nieba, zaczesując palcami włosy na tył głowy. Normalnie ręce opadają.
-Dobra ptaszyno- spojrzał na niego kpiącym wzrokiem.- Nie wiem co bierzesz, ale odstaw to- mruknął niskim, mocno zachrypniętym głosem.
-Nigdy nie potrzebowałem  niczyjej pomocy, nie potrzebuję i potrzebować nie będę. I nic od ciebie nie potrzebuję. Przykro mi. A o łuskach możesz zapomnieć- tym bardziej, że Seth zasugerował, że może wykorzystać je przeciwko niemu. Poza tym, nie był taki głupi, żeby nie wiedzieć jaką moc mają łuski smoka. Zwłaszcza tak starego jak on. Nawet jedna taka łuska była potężnym artefaktem, a co dopiero trzy.


Burn baby, burn.

Offline

 

#9 2012-06-29 01:44:16

Seth

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-17
Posty: 31
Punktów :   

Re: Vipera x Seth

Rozłościł się, bo zwykle... Zwykle inni spełniali jego proźby. Wstał gwałtownie.
-Do chuja pana! Nie potrzebne mi to do zgładzenia ciebie, czy innych smoków. Chuj mnie obchodzicie! Ani też nie chce zrobić z tego zaklęcia. Potrzebuje to po to, żeby pewien mały człowiek mógł mieć tak zajebiście wieczne życie jak ty i ja, rozumiesz? Dotarło do tego małego mózgu zaprogramowanego tylko na picie, jedzenie, walki i dziwki?- warknął.- A jak się pewnie domyślasz nieśmiertelność przynoszą tylko wasze zasrane łuski.- syknął. Czuć było jego złość, to jak wzrastała. Aura zaczęła niemal wokół niego wirować sprawiając, że w otoczeniu zaczęły pojawiać się dziwnie dźwięki, szafki zaczęły niespokojnie drżeć, a gdzieś w oddali słychać był krzyk człowieka. Tak. Seth wyżywał się na innych będąc ze smokiem, dodatkowo jego oczy stawały się ciemne jak i jego dłonie, przybierał na sile jakby zaraz miał wybuchnąć ta energią i rozszarpać wszystkich wokół, ale nie chciał wybuchać złością. Powtarzał sobie w głowie, że robi to dla syna. Gdzieś jawiła się ta dobra,ojcowska strona.


-Wiesz co? Ludzie powinni znosić, jak kury.
-Co? Jajka?
-Nie. Ból.

Offline

 

#10 2012-07-04 16:20:24

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Vipera x Seth

Westchnął siadając na ławeczce. Zdawało się że pokaz siły Setha nie robiła na nim wrażenia. Jeśli anioł nie potrafił się bić, nie był w stanie nic mu zrobić. Smocze łuski, które nieustannie przesuwały się pod skórą Vipery, reagując na wzrost złowrogiej magii były na tyle mocne, że nawet najpotężniejszy czar nie był w stanie go dotknąć. Jedynie połaskotać.
-Zabierasz się do wszystkiego od dupy strony- mruknął odchylając głowę do tyłu i opierając ją o drżącą od magii szafkę.
-Pytasz mnie o jakieś gówna, żądasz i obrażasz. Nie podoba mi się to- westchnął. -Wiesz co?- podniósł się z ławki i podniósł swoją torbę, zarzucając ją na ramię. Weź trochę ochłoń i wtedy może pogadamy- powiedział ruszając do wyjścia.


Burn baby, burn.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plkolce na ptaki Sasino pensjonaty